OD DWÓCH DNI ŚWIECI SŁOŃCE ! ! !
Wybaczcie moją ekspresję. Nie wiem, czy będąc w Szwecji podświadomie uległam sugestiom, w końcu tyle już się o tym czytało i słyszało, czy dwa słoneczne dni po dwóch zdecydowanie niesłonecznych tygodniach tak tutaj wpływają na człowieka. Serio, Słoneczko patrzące prosto w oczy cieszy. Mnie cieszy, a taki człowiek z Florydy to chyba ma szansę popaść w euforię : P
Poza tym:
- kurczak - tragedii nie było. Zjadliwy, inaczej go chyba nie określę.
- szwedzka IKEA, jak każda inna. Ale doszłam do wniosku, że dobrze, że nie jest ani blisko, ani po drodze. A to dlatego, że mają tam tanią i dobrą czekoladę :P
- nauka szwedzkiego: jeszcze nie miałam właściwych zajęć, a już muszę napisać streszczenia tekstu szwedzkiego (po angielsku). Może jednak jest szansa na podłapanie języka?
- angielski - codziennie rozmawiam z native spikerami, mam przeogromną nadzieję, że to zaprocentuje!
- ciężko się chodzi po lodzie. Co prawda, na chodnikach wysypywane są drobne kamyczki, ale w tym momencie prawdopodobnie więcej ich mi się naniosło do mieszkania, niż jest ich tam gdzie być powinny.
jezioro zamarza, żarty się skończyły |
Na koniec trochę bzdur..
Miłego wieczoru/dnia/nauki/ferii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz